Posty

List miłosny na Walentynki. 💌

Obraz
13 luty, 2020 rok, czwartek. 💌 ______________________ Właśnie skończyłam pisać "list miłosny" do swojego chłopaka. Dlaczego? Po co? I jak? Od kilku dni zastanawialiśmy się co zrobić na Walentynki. Spacer - tylko grubo się ubrać chociaż i tak wątpię, że wytrzymamy bo lubimy ciepełko. Kino - wszędzie jest tylko "365 dni", co jest gorsze od pornola. Jedzonko - i co dalej? Winko - ktoś musi prowadzić auto. Aż wymyśliłam, że podarujemy sobie listy miłosne, które otworzymy dopiero za rok, w następne Walentynki. I tak mam z głowy pomysły na dwa lata. Wiedziałam, że mój się na to zgodzi bo jest romantykiem. 💌 Nie macie pomysłu na Walentynki? Proszę bardzo, coś takiego. 💌 Ale mój i mojego chłopaka listy zobaczycie za rok. 💌 Udanych Walentynek kochani. ❤️

☺️

Obraz
23 styczeń 2020 rok, czwartek.  ___________________ Miałam pisać codziennie, ale też nie zawsze jest co pisać. Super. Teraz mam jakieś "ale" i moje jedno postanowienie poszło się...  Nigdy więcej zwlekania z wpisami bo tracą swoją datę ważności.  Przez te dwa tygodnie ferii prawie wariuje. Siedzenie w domu bardzo źle na mnie wpływa psychicznie. Brak zajęcia i jeszcze bezsenność.  Pora urozmaicić swoje życie.  A, jeszcze co do wpisów, pisałam, pisałam 12 i 16 stycznia (nie za dużo) i dzisiaj czytając to pomyślałam "nieeeee, to już dawno przekroczyło swoją ważność".  Więc dzisiaj taki krótki wpis na szybko.  Dziękuję i pozdrawiam. 😘

Pierwszy post Nowego Roku.

Obraz
05, styczeń 2020 rok, niedziela. ❤️ ____________________________________ × Noworoczne postanowienia: (tak szczerze) 😏 - rzucić palenie; - mniej alkoholu na imprezach; - robić notatki z każdego dnia i pod koniec roku wszystko podsumować; - wpiski na blogu będę pisać z datami ich pisania. 🤞 Zacznie się zapisywanie wszystkich pomysłów na telefonie, a nie jak do tej pory w domu, w zeszycie. 🤭 06, styczeń 2020 rok, poniedziałek. 🙄 _______________________________________ JAK ZACZĘŁAM 2020 ROK? Z uśmiechem, czyli jak każdy dzień. W tym roku jak najmniej internetu, a więcej czasu dla siebie, chłopaka i znajomych. Brak snapa, instagram prywatny - tylko dla znajomych i jest jeszcze messenger. Brak nieprzydatnych zdjęć, filmów i aplikacji na telefonie. * no i jestem jeszcze JA. 🙄 Chciałabym zmienić w sobie dosłownie wszystko, oprócz niektórych cech charakteru, ale najbardziej nienawidzę tego, że jestem nieśmiała. Bardziej niż rap pokochałam punk rock, więc będę ubier

Jak ja niecierpię świąt.

Obraz
11. grudnia 2019r. Środa  Tak bardzo żałuję, że w szkole jak miałam możliwość nie czytałam lektur. Jak dla każdego dzieciaka, lektury były nudne i nie chciało się czytać. Nawet jak już miałam jakąś wypożyczoną to przeleżała na półce nietknięta. 😎 Piszę to po przeczytaniu książki "Oskar i pani Róża". Cudowna powieść dla dzieci i dorosłych. Dzięki niej moja wiara w Boga się pogłębiła, a ostatnie dwie strony czytałam ze łzami w oczach. 😭 Namawiam mojego faceta na oglądanie filmu "Oskar i pani Róża", chociaż nawet nie musiałam go namawiać. 😽 _________________ 12. grudnia 2019r. Czwartek Niestety nie znaleźliśmy w internecie filmu, nasze starania poszły na marne. Wie ktoś może gdzie można to za darmo obejrzeć? Byłabym wdzięczna za komentarz. 😽 _________________ 13. grudnia 2019r. Piątek Piątek trzynastego. 🐈  Czy tylko ja nie przepadam za świętami? Nawet obrazek paskudny wybrałam. Nie mogę się doczekać kiedy już będzie po świętach. Chociaż w

Co u mnie. Troszkę się pozmieniało.

Obraz
Cześć. Dawno pisałam, przez to, że nie mogłam się na niczym skupić. Odkąd zapisałam się na prawo jazdy nie mogłam się skupić nawet na czytaniu książki, a w mojej głowie powstała burza rzeczy do zrobienia. TROSZKĘ SIĘ U MNIE POZMIENIAŁO PRZEZ TEN CZAS. Zrobiłam się szczęśliwsza i rozśpiewana bardziej niż zwykle. Tak, da się bardziej. 😇 Egzamin pierwszy teoretyczny - zapomniałam dowodu. Drugi teoretyczny - cudem zdany, 71 na 74 punkty. Egzamin pierwszy praktyczny - rozjechałam pachołek. Drugi praktyczny - przejechałam przez linie na placu. Trzeci praktyczny (dzisiaj) - jeden błąd, (brak kierunkowskazu), zdany. Chciałam się poddać i dać sobie spokój, miałam dość tych egzaminów. Nie pozwoliła mi na to mama i brat. KOCHAM ❤️❤️❤️❤️❤️❤️ A co do kochania. 😁 Wreszcie się doczekałam drugiej połówki. Wierzycie w przeznaczenie? ❤️ Poznaliśmy się jakieś 4 lata temu na koncercie. Pisaliśmy może 3 razy co pół roku. Ja w tym czasie miałam dwóch chłopaków, a on dwie dziewczyny

Poniedziałek. Poniedziałeczek. Czyli lubię poniedziałki.

Obraz
Postanowiłam, że od dzisiaj, poniedziałek będzie moim dniem. Happy Day. 💪 I już lecę z tłumaczeniem. Ten dzień zaczęłam od mocnego powera. Jak nigdy. Czwarta rano, a ja w imprezowym nastroju, śpiewam i tańczę po domu (robiąc herbatę). Choć okres chciał mi ten dzień zepsuć, ja zrobiłam sobie przyjemność idąc na zakupy, z których jestem zadowolona. 🛍️ I jeśli jakiegoś poniedziałku obudzę się w złym humorze, zrobię wszystko żeby być szczęśliwa i poprawić ten humor. Nawet jeśli miałabym sobie sama kwiaty kupować. W sobotę spędziłam cudowny wieczór z najbliższymi. Dziękuję za wszystko co się tego wieczoru zdarzyło, ponieważ wszyscy mieliśmy uśmiechy na twarzach. I dziękuję za prezenty, za cudowne zdjęcie i różowego, długonogiego flaminga. 😆❤️❤️ Czego nauczyłam się przez ten tydzień? × coraz lepiej idzie mi pisanie postów na bloga, × mówić "nie" wtedy, gdy nie chce czegoś robić. Niestety niektórzy tego nie rozumieją i dalej mnie namawiają, ale chcę być asertywna. ×

To już przegięcie. Wrażliwość moja nie zna granic.

Obraz
Miał być wpis w niedzielę, więc jest. Troszeczkę późno, bo niedawno co sobie przypomniałam o tym, że miałam dzisiaj pisać. Ale nie musiałam się długo zastanawiać o czym. Zapraszam. Wesele kuzynki, które odbyło się dnia 6 października 2018 roku. Miałam świeczki w oczach, jak Państwo Młodzi z domu do kościoła szli na nogach, z orkiestrą. Na tym samym weselu, znowu miałam świeczki w oczach, jak Państwo Młodzi włączyli na dużym ekranie film dla swoich rodziców z podziękowaniami za wychowanie, naukę i wszystkie lata przez, które byli z nimi i ich wspierali.  Płakałam przez chłopaków, chociaż nie. Płakałam dlatego, że często byłam zła na samą siebie, a byłam zła, bo za bardzo potrafiłam się zauroczyć i narobić sobie nadzieję. Już tyle razy sobie wmawiam, że nigdy więcej.  Płakałam na wielu filmach, romantycznych i tych mniej, w których ginie osoba co mi imponowała.  Płakałam przy jednej piosence i to była piosenka Kaliego. Długo na nią czekałam i to były łzy szczęścia.