Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019

Poniedziałek. Poniedziałeczek. Czyli lubię poniedziałki.

Obraz
Postanowiłam, że od dzisiaj, poniedziałek będzie moim dniem. Happy Day. 💪 I już lecę z tłumaczeniem. Ten dzień zaczęłam od mocnego powera. Jak nigdy. Czwarta rano, a ja w imprezowym nastroju, śpiewam i tańczę po domu (robiąc herbatę). Choć okres chciał mi ten dzień zepsuć, ja zrobiłam sobie przyjemność idąc na zakupy, z których jestem zadowolona. 🛍️ I jeśli jakiegoś poniedziałku obudzę się w złym humorze, zrobię wszystko żeby być szczęśliwa i poprawić ten humor. Nawet jeśli miałabym sobie sama kwiaty kupować. W sobotę spędziłam cudowny wieczór z najbliższymi. Dziękuję za wszystko co się tego wieczoru zdarzyło, ponieważ wszyscy mieliśmy uśmiechy na twarzach. I dziękuję za prezenty, za cudowne zdjęcie i różowego, długonogiego flaminga. 😆❤️❤️ Czego nauczyłam się przez ten tydzień? × coraz lepiej idzie mi pisanie postów na bloga, × mówić "nie" wtedy, gdy nie chce czegoś robić. Niestety niektórzy tego nie rozumieją i dalej mnie namawiają, ale chcę być asertywna. ×

To już przegięcie. Wrażliwość moja nie zna granic.

Obraz
Miał być wpis w niedzielę, więc jest. Troszeczkę późno, bo niedawno co sobie przypomniałam o tym, że miałam dzisiaj pisać. Ale nie musiałam się długo zastanawiać o czym. Zapraszam. Wesele kuzynki, które odbyło się dnia 6 października 2018 roku. Miałam świeczki w oczach, jak Państwo Młodzi z domu do kościoła szli na nogach, z orkiestrą. Na tym samym weselu, znowu miałam świeczki w oczach, jak Państwo Młodzi włączyli na dużym ekranie film dla swoich rodziców z podziękowaniami za wychowanie, naukę i wszystkie lata przez, które byli z nimi i ich wspierali.  Płakałam przez chłopaków, chociaż nie. Płakałam dlatego, że często byłam zła na samą siebie, a byłam zła, bo za bardzo potrafiłam się zauroczyć i narobić sobie nadzieję. Już tyle razy sobie wmawiam, że nigdy więcej.  Płakałam na wielu filmach, romantycznych i tych mniej, w których ginie osoba co mi imponowała.  Płakałam przy jednej piosence i to była piosenka Kaliego. Długo na nią czekałam i to były łzy szczęścia. 

Powoli tracę wiarę w ludzi.

Obraz
Szanuję ludzi, ale powoli tracę w nich wiarę. Możliwe, że większość z was już dawno ją straciła.  Już w autobusie, w drodze powrotnej ze szkoły, myślałam o czym mogę napisać, bo trochę mnie nie było.  Aż wreszcie zobaczyłam dziewczynę w okularach, która pisała do swojej koleżanki, że "zaraz rzygnie na widok chłopaka, który w tej chwili siedzi obok niej".  I inne obraźliwe teksty.  Dziewczyno, nikt Ci nie kazał usiąść obok tego chłopca. I widziałam, że uczniowie się nad nim znęcają, ale to nie znaczy, że musisz być taka sama. Szacun dla chłopaka, który stanął w jego obronie. To dzięki takim osobom nie straciłam całkiem wiary w ludzi.  Mam plan związany z wpisami na blogu.  Lecz teraz pozostanie on tajemnicą, gdyż obawy mam takie, że plan ten może się nie powieść. Przy dobrych wiatrach napisze coś w niedzielę.  🐸🐸🐸🐸🐸 A co do piosenki na początku, to miałam ją na słuchawkach wtedy gdy myślałam o tym wpisie. I pomyślałam, że idealnie pasuje. 

Bucket list. Czyli rzeczy, które chcę zrobić, i które mi się marzą.

Obraz
W dniu wczorajszym o godzinie 22:48, stworzyłam swoje 3 pierwsze listy rzeczy do zrobienia. Pierwsza z nich jest listą na rok. Chciałabym te rzeczy zrobić jak najszybciej, ale niestety nie mam takiej możliwości. Kilka rzeczy z bucket listy na rok: 1. Pozbyć się trondziku.  2. Zrobić dredy.  3. Zdać prawo jazdy.  4. Nauczyć się tańczyć.  5. Nauczyć się rysować.  6. Zrobić tatuaż.  7. Zapisać się na kursy: A) fotograficzny B) kosmetyczny C) kelnerski D) inne.  Druga lista, to podróże, miejsca do odwiedzenia.  Najważniejszym dla mnie punktem w tej liście są Katowice. Zawsze chciałam jechać na Śląsk, poznać Śląską gwarę, kulturę, założyć ciuszki w jakich się ubierają, potańczyć z ciupagami. 😊 Chciałabym poznać Ślązaków i Górali.  Na tej liście znajduje się również jedno zagraniczne miasto. Jest nim Paryż. 💖 Miasto zakochanych.  Tam gdzie mój wujek jeździł do pracy i opowiadał różne ciekawe, śmieszne historie, których zawsze lubiłam słu

Książki - warto czytać, warto wiedzieć. Nudna książka.

Obraz
Jeśli do 40 stron czytania, książka Cię nie zainteresuje, zaciekawi, to odpuścić. Nie ma sensu czytać książki z przymusu. Czytanie to ma być przyjemność. Kupiłam książkę, której tytuł spodobał mi się. Lecz treść do mnie nie trafia. Jest, jakby to powiedzieć? Nie za ciekawa dla mnie. Ale dostaje jeszcze jedną szansę. Do 40 stron. Tylko i aż 40 stron. Jak nie zapunktuje u mnie, to niestety pójdzie na makulaturę. Nie dam nikomu nudnej książki. Nie chcę, żeby ktoś przeze mnie się z nią męczył.  Wiem, że nie wszyscy są zachwyceni jutrzejszym rozpoczęciem roku szkolnego. Ja pierwszy dzień szkoły mam na praktykach. Ale jestem z myślą, że nawet nauczyciele nie są zachwyceni tym, że muszą do nas wracać. 😏